HomeStrona główna KontaktKontakt O nasO nas

36 tysięcy kroków

Wczesnym rankiem 13 października 2012 roku wyruszyła

z Wielgolasu Duchnowskiego w Gminie Halinów

drużyna Ochotniczych Hufców Turystycznych

pod patronatem Gminnego Centrum Kultury.

Zdjęcia z marszu w naszej galerii.

Zwarta grupa złożona ze stałych bywalców GCK w Halinowie miała za zadanie przejść odcinek ok. 35 km z Wielgolasu do miejscowości Wola Karczewska w sąsiedniej gminie i wrócić. Geneza tego przedsięwzięcia to pomysł na zagospodarowanie czasu młodzieży, która w czasie pozalekcyjnym często nie wie co zrobić z nadmiarem energii a tego typu wyprawy powodują skutecznie złapanie równowagi życiowej wśród młodych ludzi.

Walory przyrodnicze i historyczne terenów położonych pomiędzy rzekami: Mieni i Świder są niezwykłe, często jednak niedocenione i zapomniane dlatego też postanowiliśmy tu rozpocząć.

Wymaszerowaliśmy punktualnie o godz. 6:00. Zebrała się drużyna – kilka osób przestraszyło się mżawki, a nie potrzebnie bo w dalszej części dnia wyjrzało słońce. Po przekroczeniu rzeki Mieni ujrzeliśmy czerwony wschód słońca To niezapomniane widoki jesiennej aury, piękno przyrody roztaczało nad nami swój obraz, który wydawał się jakby nierzeczywisty w pomarańczowym świetle poranka. Pierwsze 10 km to szybki marsz i przeprawa przez mały strumień zwany „Praczką” na pograniczu kompleksu leśnego „Świerczyna” i drogi do miejscowości Kąck. Weszliśmy w sosnowy las, który stopniowo przechodził wraz z przemieszczaniem się na południe w teren bagnisty. W zaciemnieniu polanek porośniętych grabami znajdowały się zrzucone pnie porośnięte opieńkami, dla amatorów grzybobrania była to nie lada gratka. W środku lasu natrafiliśmy na małe jeziorko, które z powodu suszy zamieniło się w bagno. Można tu było zaobserwować czaple siwą łowiącą małe karasie, uciekające dziki i sarny – przepiękny widok.

Miejscowość Malcanów po przejściu przez las przywitała nas deszczem, ale nasze płaszcze zdały egzamin była już 7:30 więc niebo stawało się coraz jaśniejsze. Po przejściu kilku kilometrów asfaltem znaleźliśmy się w ciekawym rejonie Świdra gdzie w czasach wczesnego średniowiecza znajdował się prawdopodobnie gród słowiański, odnaleziono na tych terenach również liczne stanowiska archeologiczne świadczące o pochówkach słowiańskich. Po wysłuchaniu kilku słów historyka Pana Mieczysława Boguckiego doszliśmy do rzeki Świder. Tu przy pięknej kapliczce Św. Jana Nepomucena przeszliśmy nad rzeką po linowej kładce i udaliśmy się na Wschód. Trafiliśmy na niezwykle malowniczą wysoką skarpę Świdra. Na polanie rozpaliliśmy ognisko i zjedliśmy. Z góry można było podziwiać świdrującą rzekę, która pochłonęła stare umocnienia młyńskie, drążąc beton i stal z lat 30-tych. Po posiłku zmęczone nogi musiały iść dalej… mieliśmy za sobą ok. 18 km, w górę rzeki udaliśmy się do miejscowości Wola Karczewska gdzie na moście podziwialiśmy stare podpory i umocnienia brzegów sprzed wieku. Ruszyliśmy asfaltem do Glinianki, na szczęście nie trzeba było długo maszerować. Tu piękny drewniany kościół znany dzisiaj z serialu „Ojciec Mateusz” jeden z najstarszych drewnianych kościołów w Polsce, pięknie odnowiony cieszył się zainteresowaniem naszej wyprawy.

Jeszcze 10 km do końca pokazał GPS. Każdy uczestnik marszu był wprawionym podróżnikiem, ale niektórzy mieli „przerwy w wykonywaniu zawodu”. Byliśmy świadkami różnych zjawisk – trafił się nawet człowiek z butlą gazową jadący na deskorolce.

Ostatni etap to droga powrotna do Wielgolasu. Pełna odpoczynków i zbierania podgrzybków, łatanie odcisków i sprawdzanie oporządzenia stało się normą. Odczytano wynik z urządzenia nawigacyjnego jednego z podróżników. Wyszło 36000 kroków!!! Nie do wiary! Przecież to oznaczało ok. 35 km. W Wielgolesie Duchnowskim usiedliśmy na trawie i cieszyliśmy się z przebytej drogi.

Nasuwa się spostrzeżenie, jak warta nieustannego doceniania i poznawania jest nasza okolica. Szukanie atrakcji gdzieś daleko często rozczarowuje, a to co nas otacza na co dzień niejednokrotnie może stać się długo oczekiwanym celem – wystarczy go zauważyć.

Uczestnicy maszerowali wraz z pracownikiem GCK Łukaszem Boguckim. Mamy nadzieję, że w tego typu marsze zaangażują się mieszkańcy. Zawsze można się do nas zgłosić.

Kategoria: Główna
  • Facebook
  • YouTube